Numer katalogowy

ZOHAR 006-2

Data premiery

21/06/2009

Formaty

CD

AB INTRA

Aura Imaginalis

Numer katalogowy

ZOHAR 006-2

Data premiery

21062009

Formaty

CD

’Aura Imaginalis’ jest pierwszą poważniejszą próbą oddania zapisu „doświadczenia wyobraźni”, które samo w sobie jest ideą tego albumu.

Dotychczasowe manifestacje AB INTRA na planie fizycznym to demo cd-r 'Demiurgia’  wydane przez Prodistri (sublabel ówczesnego War Office Propaganda) oraz udział w VI części serii wydawniczej 'Scontrum’ wraz z BISCLAVERET i SECT, wydanego również za sprawą WOP.

Tracklista

1. Wanderers 04:00
2. Astral Wings 12:46
3. Current 09:52
4. (…) 05:42
5. Arcana 06:52
6. Essence 08:24

Recenzje

Panormajournal
Coming from Warszawa Poland and highly inspired by nature,space,philosophy,literature,art,chaos,mysticism,magick,gnosis…Radoslaw Kaminski the shape behinds this project emerges with his third release, and what amazing release is what we experience when in deeply we were exploring each one of the 6 tunes expressed through „Aura Imaginalis”. Ab Intra is the Latin phrase for „on the inside”, and from such concrete words it derives a high quantity of diverse elements and structures dressed with mutative elements ,creating a vast void in which floats in total darkness AB INTRA. „Wanderer” is the first opus generated here, and its perfect structured and well arranged due the high exposition of dense atmospheres surrounded by agonic percussive soundscapes opening new gates of perception.” Astral Wings” crawls into several forms but a concrete reality, ambient drone machines with such cosmic atmospheres which seems as black holes devouring everything. At moments so bombastic and with some industrial traces, and pe fect in its own execution.” current” is the third track, evoking pure defragmentative darkness due the colossal spirit behinds this composition and how each dismal atmosphere is surrounded by vaporous keyboard passages emerging from time to time. The next is an untitled track crawling though eerie elements and such strong devices creating a subliminal force mutating in diverse forms with the pass of minutes. At moments the album reminds me to German act Inade or even Herbst9, due strong convergences created here. „Arcana” and „Essence” closest this magnum opus created by AB INTRA a very promising act coming from Polish territory!!!

Metal Centre
Myslę, że godzina 03:00 nad ranem jest odpowiednią porą do zrecenzowania tego materiału, który został nadesłany przez Zoharum – wytwórnię parającą się m.in. wydawaniem elektronicznej muzyki z szeroko pojętego nurtu Ambient. Jak donosi info dodane do krążka jest on wydany w formie digipacku…
Dźwięki zawarte na srebrnym dysku prezentują dark ambientalne i minimalistyczne klimaty będące syntezatorowymi kompozycjami ozdobionymi mnogą ilością przedziwnych sampli. Muzyka tworzy bardzo mroczne i zagadkowe obrazy pełne hipnotycznego transu, tajemniczej melancholii i zadumy. Chwilami klimat staje się dość zimny czy też futurystyczny.
Dźwięki sprawiają wrażenie eksploracji nieznanych miejsc i przestrzeni… „Aura Imaginalis” to wrota do innych wymiarów… to podróż do wewnątrz czegoś co jeszcze niezbadane… to jakby podróż do R’lyeh…

Gaz-Eta
Ciemne, majestatyczne dźwięki, które nagle wyrastają spod ziemi niczym wielka gotycka katedra. Muzyka Radosława Kamińskiego budzi skojarzenia z brzmieniami będącymi domeną szwedzkiej Cold Meat Industry. I faktycznie podobne pokłady mroku, smutku i chłodu. Nie ma nic radości w tej muzyce, a jedynie desperacja i totalne przygnębienie. Kamiński krok po kroku buduje majestatyczną przestrzeń. Niczym na obrazie, ciągnie się ona aż po horyzont, dodatkowo skąpana w chmurnym krajobrazie. Mnie urzekło, chodź nigdy specjalnie nie przepadałem za patosem z Cold Meat Industry. Warto jednak podkreślić niesamowitą atmosferę jaka wylewa się z tego albumu. Gdyby ktoś szukał niebanalnej muzyki na pogrzeb, to właśnie ją znalazł. Mocne! Dla fanów Raison d’Etre, Dead Can Dance itp.

DarkNation
„Aura Imaginalis” jest właściwie pierwszym poważnym wydawnictwem Radosława Kamińskiego, kryjącego się pod nazwą Ab Intra. Wcześniej nakładem ówczesnego War Office Propaganda ukazało się w 2006 roku demo pt. ”Demiurgia” (ProDistro, sublabel WOP), oraz projekt zaznaczył swoją obecność w szóstej części serii Scontrum wraz z Bisclaveret i Sect. Tyle o początkach, które mi niestety zupełnie nie są znane.
Oficjalny debiut Radka powinien być polecany przez wydawcę (Zoharum) jako ”doskonały materiał dla fanów brzmień z początków działalności Cold Meat Industry”. Jestem pewien że to wydawnictwo przypadnie im do gustu, lub z sentymentu zakręci im się choćby łezka w oku 😉
Pierwszy numer to ”Wanderwers” – bardzo dobry początek. Fajny przestrzenny, monumentalny dark ambient, masa dźwięków ale wszystko jest poukładane i dobrze kreuje mroczny, wyludniony nastrojów. Utwór przypomina wczesne dokonanie takich znakomitości jak Raison d’etre czy też Desiderii Marginis. Tak, tak moi drodzy ”szwedzkie klimaty” czuć tutaj wyraźnie od początku do końca. Drugi utwór ”Astral Wings” podoba mi się w środkowej, najdłuższej części. Monumentalne, wzniosłe melodie z początku i końca wywaliłbym do kosza. Natomiast środek palce lizać: spokojny, oszczędne buczenia w których w ostatnim czasie gustuje, w wykonaniu Ab Intra podobają mi się bardzo. Tutaj Radek wykazuje kunszt i moim zdaniem oszczędne, bardziej transowe struktury wychodzą mu lepiej niż hałaśliwe, czy też bardziej melodyjne. Pozostałe cztery kompozycje nie odbiegają od dwóch pierwszych i dalej zabierają słuchacza w swoje ponure przestrzenie, trzeba zaznaczyć że jakże przyjemne dla ucha. Jak na debiut to „Aura Imaginalis” należy ocenić bardzo pozytywnie: przemyślany, urozmaicony, nie nużący dark ambient który jest coraz bardziej rzadkością, nie tylko na rodzimym podwórku. Warto wyciągnąć zaskórniaki 😉

Obliveon
Ab Intra kommen aus Warschau und haben sich mit ihrem Debüt „Aura Imaginalis“ ganz düsteren Ambient-Klängen hingegeben. Was sich somit auf den ersten Blick recht unspektakulär liest, bekommt im Laufe des Albums durchaus seinen ganz eigenen Reiz, denn zu den düsteren Klängen addieren sich kraftvolle Percussions, stimmungsvolle Natursamples und Passagen, die durchaus als Soundtrack für Filme oder Reportagen durchgehen würden. Vor diesem Hintergrund könnte der Titel des Albums auch nicht besser gewählt sein, denn im Gegensatz zu manch anderer Veröffentlichung dieses Genres, die eher den Schlummertrunk vor dem zu Bett gehen ersetzen, wird die Vorstellungskraft des Hörers hier durchweg angeregt. Ständige Dynamikwechsel schärfen die Aufmerksamkeit beim Zuhören und so bekommt „Aura Imaginalis“ einen sehr vielschichtigen und abwechslungsreichen Charakter, bei dem es stets neue musikalische Feinheiten zu entdecken gibt, die die Halbwertszeit der CD enorm verlängern.

Mroczna Strefa
W Polsce jak do tej pory mało komu udawało się grać autentyczny dark ambient. Ba, nawet ambientowe próby w tej najprostszej postaci ostatecznie kończyły się najczęściej nagraniem jakiegoś bezpłciowego i bezładnego plumkania. AB INTRA ma szansę to zmienić, ale jeszcze długa droga przed tym projektem. Na razie podąża drogą sprawdzonych zagranicznych wzorców, spośród których najwyraźniejszą inspiracją są RAISON D’ETRE, SEPHIROTH i wczesne DESIDERII MARGINIS. No i cała masa mniej znanych, co nie znaczy, że gorszych inicjatyw spod znaku przestrzennego i jak ja to nazywam, „bezludnego” dark ambientu. W takich dźwiękach przed oczami wyobraźni stają krajobrazy opustoszałych fabryk, miast i budowli, a pokryte rdzą i zębem czasu maszyny i urządzenia rozpadają się, by ulec rozkładowi jak wszystko co żywe i co nietrwałe. Wśród szkieletów wytworów umarłej rasy ludzkiej hula wiatr, niosą się dziwne echa, a czasem, na krótką chwilę wszystko milknie. Tak też jest na „Aura Imaginalis”, gdy nastają chwile spokoju, po czym atmosfera gęstnieje, żywioły szaleją i zaczyna się wytwarzać naturalny hałas. Najlepszym przykładem takiej huśtawki nastrojów jest najdłuższy na płycie, ponad 12-minutowy „Astral Wings”, w którym przeplatają się ze sobą cisza i hałas. Niestety, ta sama kompozycja, wydawało by się, że będąca taką pigułą mrocznego ambientu, obnaża też pewne braki kompozycyjne i aranżacyjne AB INTRA. Zamiast stopniowego narastania i opadania dźwięków, zagęszczania i rozrzedzania atmosfery, kilka pomysłów zlepiono ze sobą i nie ma tu konsekwencji powstałych w zamyśle muzyka pomysłów. Pozostałe utwory są krótsze i już niosą bardziej stabilną, nie ulegającą tak częstym zmianom strukturę. Na pocieszenie dodam, że nawet RAISON D’ETRE, gdy porównać wczesne próby Petera Anderssona z jego ostatnimi, wydaje się, że dokonało ogromnej progresji, co może być dla kogoś, co nie obcuje zbyt często z taką muzą czymś prawie nierealnym. Cieszy też fakt, że idąc tropem uznanych firm AB INTRA postarała się o stosunkowo głębokie i przemyślane brzmienie, dzięki czemu debiut można uznać za obiecujący. A czy dalszy rozwój nastąpi – to zależy tylko od samego twórcy.

ChainDLK
I already had the chance to check Radoslaw Kaminski’s music on „Scontrum Act VI” where you can find the three parts of „Demiurgia”. This newest album AURA IMAGINALIS has a wider sounds spectrum and with its six tracks will reach an high rate on the charts of each dark ambient lover. Ab Intra is a Latin phrase meaning „on the inside” and Radoslaw with „Wanderers”, „Astral wings”, „Current”, „…”, „Arcana” and „Essence” is building a inner sound world made of great ambient industrial sounds (metal percussions, subtle melodic lines, drones) mixed with neo classical orchestral parts. Each track has different moods that goes from tense industrial clangs mixed with drones („…”) to orchestral hymns with rhythmical parts („Arcana”) passing through a mix of both (the closing „Essence”). This album sounds inspired and has great sounds. If you are fans of Inade, Herbst9, First Law or Endvra check it.

Apostazja
Świetnie się zaczyna „Aura Imaginalis”. Utwór „Wanderers” to kawał dostojnego i monumentalnego dark ambientu na naprawdę wysokim poziomie. Wcześniej kojarzyłem nazwę AB INTRA, choć przyznaję, że cały czas myliła mi się z rumuńskim Ad Ombra. Od teraz chyba będzie jednak inaczej.
Utwór „Astral Wings” przywodzi mi na myśl zarówno wczesne Raison d’Etre jak i „klasycyzujące” próby niektórych blackmetalowców – a może to przez tytuł tak mi się kojarzy? Niezły numer choć nie tak dobry jak otwarcie. Cała reszta również ostro daje radę. Tak w ogóle to „Aura Imaginalis” ma dość oldschoolowy feeling. Przypominają się pierwsze dokonania nie tylko wspomnianego wcześniej Raison d’Etre, ale i Desiderii Marginis a w porywach nawet Arcany (i to nie tylko ze względu na tytuł utworu nr 5 brzmiącego właśnie „Arcana”). Może dlatego tak fajnie się tego słucha? Przywodzi wspomnienia i w ogóle… A poza tym całość wydaje się dość mocno przystępna, pływy dźwiękowe – pomimo ciemnego wydźwięku całości – są raczej przyjemne dla ucha, urozmaiceń też znajdzie się tu sporo. Fajna rzecz do której (podobnie jak do opisywanego obok Re-Drum) jeszcze kilka razy wrócę. Może nawet jutro.