Numer katalogowy

ZOHAR 125-2

Data premiery

17/06/2016

Formaty

CD

RARA

W//\TR

Numer katalogowy

ZOHAR 125-2

Data premiery

17062016

Formaty

CD

RARA powraca jako pełnowymiarowy zespół z nowym albumem zatytułowanym W//\TR. Jest to koncept-album rozwijający i domykający wątki rozpoczęte na Planet Death Architecture. Muzyka z nowej płyty nadal ociera się o szeroko pojęty folk budowany na zapętlonych sekwencjach gitarowych, lecz czerpie przy tym z mnogości innych stylistyk, poczynając od ambientu, melodyjnych dronów, poprzez echa world music i zimnofalowego avant-popu, aż po elementy surowego techno. Jest to muzyka pełna oddechu, przepełniona zimnym powietrzem północnych wybrzeży, jak i ciepłym rytmem mórz południowych. A nad wszystkim unosi się duch Tomasza Manna i tajemnicza aura uzdrowiska Davos.

RARA (wcześniej Przed Państwem Rara) to przedsięwzięcie zainicjowane przez Rafała Skoniecznego, wokalistę i gitarzystę Hotelu Kosmos. W 2015 roku wydał solowy album Planet Death Architecture (CD – Nasiono Records, MC – Złe Litery). W nagraniach udział wzięli ponadto: Michał Pszczółkowski oraz Mikołaj Zieliński (znany z Alamedy 3, Alamedy 5 i T’ien Lai). Bardzo dobrze przyjęty debiut koncertowy – już jako trio – miał miejsce na SpaceFest w Gdańsku w 2014 roku. <BR><BR>
Prócz Skoniecznego, obsługującego gitarę akustyczną, syntezatory i pętlę efektów, Pszczółkowskiego grającego na gitarze elektrycznej i emitującego ciepłe syntetyczne brzmienia oraz Zielińskiego odpowiedzialnego za bas, drugą gitarę akustyczną, perkusjonalia oraz monotron, na płycie pojawiają się również goście. Do dwóch utworów głosu użyczyła Ola Bilińska, znana z Babadag, Berjozkele i Bye Bye Butterfly. W jednym utworze pojawia się również głos Kuby Ziołka, znanego z projektów: Stara Rzeka, Innercity Ensemble czy Kapital.

Płyta została nagrana, zmiksowana i poddana masteringowi przez Wojciecha Noskowiaka w studio w Sopocie. Ścisły limit 300 kopii.

rara

Tracklista

1. Echo planety
2. Pasażerowie wiatru
3. Szepty w głowie Elly Brand
4. Za mgłą białą #1
5. Przynieś to z nocy
6. Budowniczy ruin
7. Za mgłą białą #2
8. Gen planety

Recenzje

Tego Słucham:
Zanim nastała RARA było Przed Państwem RARA, czyli przykrywka solowej działalności pochodzącego z Trójmiasta Rafała Skoniecznego (na koncie album z 2014 „///Planet Death Architecture”). RARA to już trio – Skonieczny, Michał Pszczółkowski i Mikołaj Zieliński. „W//TR” jest dziełem tego właśnie kolektywu oraz zaproszonych gości: Oli Bilińskiej i Kuby Ziołka. Ten wiatr niesie drobiny ambientu. Pełne powietrza i przestrzeni utwory posiadają ten pierwiastek gdzieś na poziomie komórkowym. Ambientową aurę czuć nawet w kompozycjach ledwie maźniętych elektroniką. „W//TR” ulokowany jest właśnie gdzieś w trójkącie ambient-folk-drone. Utwory oparte na dźwiękach gitary klasycznej przenikające się z chłodną i transową elektroniką („Pasażerowie Wiatru”). W materiał wprowadza nas „Echo planety”. Ambientowe pomruki Ziemi mogą się kojarzyć z atmosferą filmów „Baraka” i „Samsara”. Czy w tych dźwiękach należy doszukiwać się nocnego obrazu miasta, czy może wydarzeń z natury – dajmy na to: wstające po przygnieceniu źdźbła trawy? Tylko od naszej wyobraźni zależy, jakie projekcje wywoła amorficzna, jednocześnie wielowątkowa muzyka. Tymczasem nieśmiało wkrada się melodyjność. Jest jej tutaj więcej, ale odkryjecie ją w pełni po kilkudziesięciu odsłuchaniach. Bo „W//TR” jest jak skarbnica, do której szyfr zdobędziemy cierpliwością. Trop? „Pasażerowie wiatru”, czyli numer oparty na brzmieniu gitary i puchnącego basu. Zachwyca głębią, wielością odcieni, tym, jak diametralnie zmieniają się akcenty z mrocznego folku na motoryczną elektronikę. „Szepty w głowie Elly Brand” to gościnny udział wokalny Kuby Ziołka. Z szumu nagrań terenowych wyłania się ten sam mroczny folk, tym razem przybrudzony drapiącą elektroniką. Do tego kilka prostych, ale niesamowicie mocno brzmiących słów: „Czekam aż wypełni się we mnie przepaść. Żeby się w proch nie obrócić. Żeby się nie rozproszyć”. Magia prostoty.
„Budowniczy ruin” tężeje tak niezauważalnie, że nawet nie zorientujecie się, kiedy w miejscu urokliwie szepczącej gitary, stoi ściana przesterowanego hałasu. Subtelne przenikanie pojawia się też w „Przynieś to z nocy” (śpiewa Ola Bilińska), a sam numer zaskakuje dream popową zwiewnością, kontrastując z dość szarą aurą całego materiału. No właśnie – czy to rzeczywiście taki mroczny album? Wydaje mi się, że nie należy tu mówić o smutku, lecz o pewnej refleksji, zatrzymaniu, które przepełniają te dźwięki. Choć i pewna nostalgia życiowa jest wyczuwalna.
Na zamknięcie płyty Ola Bilińska przywdziewa czarny sweter w etnicznie podbitym psychodeliczno-rockowym, powłóczystym „Genie planety”. Kojarzy mi się z twórczością So Slow, pochodzącym przecież z zupełnie innej muzycznej bajki. Ale to ten sam duch. Mocne zakończenie.
Jak już się rzekło – „W//TR” potrzebuje czasu, spokoju i koncentracji. Dajcie mu to, a zajrzycie do cholernie ciekawego świata. Bez tego odbijecie się od powierzchni.
Dla mnie na tę chwilę jedna z najważniejszych tegorocznych płyt.

Vital Weekly:
Black with shades of grey, that is the cover of Rara, formerly known as Przed Panstwem Rara, which is a trio of Rafal Skonieczny (acoustic guitar, synths and loop effects; he started the band), Michal Pszczolkowski (electric guitar, synthetic sounds) and Mikolaj Zielinski (bass, acoustic guitar, percussion, monotron) along with various
guest musicians, including vocals by Ola Bilinska and Kuba Ziolek on one piece. This is quite a strange record, which I would like to sound as a positive thing. They are above all a band that plays together, rather than something that has been stuck together on a computer. The music they play is quite a wild, varied bunch. From what seems a folk song 'Przynieś To Z Nocy’ to the heavily sequencer driven second half of 'Pasażerowie Wiatru’ and throughout at times quite an ambient post rock sound, and at other times this is erupts into quite a heavy rock sound, complete with a full-on distortion on the guitars. With all the changes in tempo, use of instruments, voices, heavy drumming, meditative acoustic guitars, one could also say that Rara plays their version of prog-rock, albeit one of a highly alternative variation, with the closing piece 'Gen Planety’ finding Rara in it’s most poppiest moment. Almost like a conventional rock song, sounding like… Why did I never pay attention? It sounds like something I should known by name, but for the life of me can’t think of. Velvet Underground perhaps. There you go. Despite the overall black cover, it is actually less 'black’ and 'dour’ as the cover suggests.

Santa Sangre:
After releasing “Planet Death Architecture” in 2015, RARA, initially started by guitarist Rafał Skonieczny of Hotel Kosmos as a solo project, comes back as a three piece band for this second album, with Michał Pszczółkowski (electric guitar, synthetic sounds) and Mikołaj Zieliński (bass, acoustic guitar, percussion and monotron) completing the lineup. It would be unfair to tag RARA simply as “post-rock”, as their sound is a complex blend of inspirations, where acoustic guitar sounds easily coexist with drones, loops and ambient pads. They fit perfectly in that new electro-guitar scene (I don’t know if anyone has invented a more specific name yet…) that in Poland is now living its golden age with projects as Alameda 5 and Kapital. From my perspective of non-Polish listener, the albums recorded by these aforementioned bands always seem so fresh, being free from musical preconceptions and therefore able to explore new grounds, reinventing instruments and schemes that aren’t new at all. In this sense, RARA is no exception. I mean, I’m used to hear FX guitars, drones, loops and so on, but here in Italy and in most of Western Europe, these elements are most likely intended in an experimental and exclusive incarnation. For this reason, it’s so exciting for me to hear these experimental techniques in a musical output that’s also enjoyable to listen, but that at the same time is not “pop” at all. Two of the tracks featuring vocals, “Szepty w Glowie Elly Brand” (sung by Ola Bilińska) and “Przynies to z Nocy” (sung by Kuba Ziołek) are simply beautiful: they are splendid folk gems further enriched by a first class production that tailors an unique dreamy atmosphere upon a songwriting that’s already of an excellent level. It’s notable how these tracks appear anyway perfectly coherent with the longer instrumental pieces in the album, demonstrating the versatility of this combo in many different situations. Another aspect that’s worth mentioning is the tribal rhythms that appear now and then: it’s another ingredient that could be out of place in this kind of music, but here it’s used with so much good taste! The better example is “Pasazerowie Wiatru”, where the percussions lead to a techno-arpeggiated section that’s nothing but amazing.

Raben Report:
Ursprünglich von Rafał Skonieczny als Projekt ins Leben gerufen, so ist Rara mittlerweile zu einer kompletten Band gewachsen, was aber der Hinzunahme von Gastmusikern nicht im Wege stand. Das Werk mit dem schwer definierbaren Titel birgt dabei ein Konzept, bei welchem sich alles um die Erschließung und Entwicklung sogenannter Todesplaneten dreht, aber auch der Geist von Thomas Mann und dessen Eindrücke von Davos schweben hier in der Luft. Wie sieht es nun aber mit dem musikalischen Aspekt aus? Mitunter greift man auf Gitarrenloops, atmosphärischen Ambient und auch Drone Elemente zurück, was im Gesamtbild aber nicht darüber hinwegtäuscht, hier sogar ein überaus lebendiges Stück Musik vorliegen zu haben. Wenn man tiefer in die Materie eintaucht, so wird man gelegentlich regelrecht überrascht, von der Agilität, welche mittels der fundamentierten Klangquellen Rara keineswegs auf ein stilistisches Level limitiert. Schöne warme Gitarren sind da ein wichtiger Bestandteil, der Eingängigkeit und Atmosphäre heraufbeschwört und das Gesamtresultat vielleicht sogar schon als Avantgarde Cold Wave umschreiben lässt. Scheinbar wie geschaffen für den Backkatalog der Manufactur Zoharum, so sind Rara überaus variabel und werfen mal ganz fix ebenso Technoelemente in das Geschehen, was ebenso auf cleanen Gesang zutrifft.
Wenn man dies alles zusammenrechnet, so mündet „W//TR” in ein recht angenehmes Klangbild, dem jede Menge Wärme entfleucht. Mit dem Opener macht sich jener Eindruck bereits frühzeitig bemerkbar, wobei der hier vorhandene Ambient Anteil allerdings auch die Ausnahme bildet, ehe mittels folgender Nummer wunderschöne Gitarrenspiele und elektronische Parts das Fundament bilden. Diesbezüglich kann der Protagonist sein wahres Können zeigen, denn was letztendlich zum Vorschein tritt, ist eine Veröffentlichung, in der Aspekte wie Schönheit, Melancholie und Eingängigkeit auf gelungene in sich geschlossene Weise fungieren. Ein überaus interessantes Stück Musik.

Dark Room Rituals:
На своем втором полноформатнике польское трио «RARA» (в него входят участники известных на местной рок и экспериментал сцене коллективов, перечисление которых, впрочем, будет не особенно информативным для непосвященного в местную музыкальную кухню слушателя) упорно не обращают внимания на границы жанров, играя то, что считают нужным в данный момент. У них даже в качестве вдохновения указаны «творчество Томаса Манна и непередаваемая атмосфера курорта Давос», а это, согласитесь, очень размытые рамки. Тем не менее, «W//TR» (чтобы это название не значило) звучит очень круто и я искренне благодарен лейблу «Zoharum» за время, проведенное в компании с музыкой «RARA». Стартуя с многослойного гитарного дрона, медленно трансформирующегося в многослойный и качающий спейс-рок, альбом затем уверенно форсирует территории мелодичного инди-попа и танцевальной музыки (причем в рамках одного трека, «Pasażerowie wiatru»), затем впускает в свое пространство женские голоса, добавляет горячих этнических ритмов и перебирается в душевный акустический фолк, сдобренный гулкими гитарными эмбиенсами с глубоко утопленными клавишными партиями, посвященными ежедневному чуду наступающей на Землю ночи.
Вообще, именно с темным временем суток этот альбом и ассоциируется в первую очередь, но никто не стремится нагнетать тьмы и мрачных звуков (как того настойчиво обещает обложка диска). Напротив, песни вроде «Przynieś to z nocy» звучат очень душевно, соединяя романический вокал, меланхоличность гитарных переборов и синтезаторную эпичность во вполне себе радиоформатный хит. В своей душевной эклектике «RARA» вызывают ассоциации с «Piano Magic» и некоторыми другими апологетами инди-рока, склонным к более экспериментальному звучанию, но при этом у поляков получился очень самобытный и интересный альбом. Особенно отмечу звучание «W//TR» – оно плотное, насыщенное, предельно детализированное и мощное, хорошо раскачивающее колонки, одним словом, почти что идеальное для подобной музыки, которая может искать своих слушателей не только в четко определенных жанровых «загончиках», но и везде, где ей только посчастливится зазвучать. Со своей стороны крайне этот диск рекомендую.