Numer katalogowy

ZOHAR 028-2

Data premiery

12/04/2012

Formaty

CD

INNER VISION LABORATORY

Perpetua

Numer katalogowy

ZOHAR 028-2

Data premiery

12042012

Formaty

CD

Niniejsza płyta INNER VISION LABORATORY to blisko godzinna dawka muzyki. Temat albumu to kondycja człowieka w przestrzeni cyklu kreacji, stagnacji i zniszczenia. Kreacja jest obrazem idealistycznym, swoistym fiat lux et facta est lux. Jest planem muzycznej narracji, wypełnionej swobodnym podziwem życia, porządkiem, do którego dąży człowiek, oraz konfliktem, który jest jego integralną częścią. W wojnie człowieka z samym sobą ideały kreacji zostają zapomniane i tylko wyniszczenie przynosi nową iluzję – obietnicy nowego początku. Wszechogarniające, zdawałoby się złudzenie jest klamrą zamykającą jeden cykl niezapisywalnych w czasie zdarzeń, które zostały skanalizowane w jedności fali muzyki Karola Skrzypca – twórcy stylistycznie dojrzalszego, lecz nie przestającego podważać pewności swej formy wypowiedzi. W składni najnowszego albumu Inner Vision Laboratory odnajdziemy przemyślane efekty cierpliwej konstrukcji. „Perpetua” to obraz nieszablonowy, czerpiący ze środków wykraczających poza repertuar, kojarzony z instrumentarium tego gatunku nie tracąc jednak niczego ze swej spójności narracyjnej i rodzajowej.

Tracklista

01. Slowly Dictating Supernovas
02. The Bequest of Originators
03. Conciousness of Clouds Collding
04. Lifethread
05. Frozen Resonance
06. The contracts of Conflict
07. Forgetful Cosmos
08. The Chapters of Ignorance
09. A Paradigm Shift
10. Novel Delusion

Recenzje

Heathen Harvest:
Inner Vision Laboratory is Karol Skrzypiec’s place for experiments in the fields of dark ambient and industrial. If I remember correctly, the project has been around since somewhere around 2005. During its existence, I.V. Lab realised a decent amount of solo records, few very interesting collaborations and of course were included in a number of compilations. What I like the most about this project is the fact, that it is always around, but in a such an unobtrusive and subtle manner, almost on the verge of invisibility. Despite that modest way of inhabiting the scene, Karol has been slowly and consistently shaping up his sound to its quite impressive current level.
His latest record Perpetua is a great example of what Inner Vision Laboratory reached both as ideas and sound. It is spanning about an hour, slowly and heavily developing, it is gently imposing an overwhelming sense of patience to the listener. A slight touch of anxiety is there too. Despite the general slow pace that is moving the music during all pieces, Perpetua is a really diverse album. It is solemn, but yet constantly morphing and this mixture employs all your attention. By default Ambient is perceived as background music and I adore this feature of the genre. But what I adore even more is when it is so thorough, full and carefully constructed that it embraces you at max, and doesn’t let you even think of detaching from the background, or should I say vision, it is meant to recreate.
I don’t know if Perpetua was indeed slowly and thoroughly considered, but it is caring the feeling of thought and contemplation  Each piece is on its perfect place in the album. Intriguing details make each song special and unique. All sounds are perfectly set, but without making the compositions predictable. The record is referred to as a dark ambient one, but it is actually quite more than that. In the core we have a creeping and bleak drifting ambience, but often it is decorated with singing (by Barbara Lubas, who designed the artwork for I.V. Lab’s Black From back in 2009), spoken word, tribal rhythmic patterns etc. Nothing you’ve never heard before, but exactly what this record one needed.
All said so far is a sufficient proof of Perpetua’s musical qualities, but what makes it a total must- have is its concept. I sometimes perceive dark ambient as the most evil type of post-industrial art, as it’s deceivingly accessible. This gives the genre an immense power to convey the darkest and most morbid visions an artist could ever think of. The trip on which Karol is taking us is indeed grim, but far more philosophical and psychological. His music is not simply abandoning us in a doomed place. It is showing us a contradictory vison of our kind, struggling to balance between creation, stagnation and destruction. Quite an immense field for thought, quite many directions to be followed and observed, especially if you are the type of person willing to experience music as more than a collection of aesthetically perfect sounds. But I never said it was an easy record, still it is a perfect one.

Mroczna Strefa:
INNER VISION LABORATORY to już dosyć znana i uznana marka na scenie dark ambientowej w naszym kraju. Po szeregu wydawnictw splitowo-wspominkowych czas na kolejny pełny album w dorobku tego projektu. A w laboratorium, jak to w laboratorium – badania idą pełną parą. Tym razem Karol Skrzypiec zmierzył się z materią „kondycji człowieka w przestrzeni cyklu kreacji, stagnacji i zniszczenia”, co starał się przełożyć na język dźwięków, które nie ograniczają się li tylko do stanowienia wyciszonego tła i delikatnych implozji czy eksplozji. Owszem, „Perpetua” to przede wszystkim stonowane brzmienia klawiszy, uzupełniane przez wystrzeliwujące nieznacznie drony, szczątkową rytmikę dodawaną tu i tam, sample głosów, a nawet żeńskie zaśpiewy (jak np. w „Slowly Dictating Supernovas”, „Lifethread” czy „The Chapters of Ignorance”), ale czai się w tym wszystkim sporo niepokoju, mroku i swoistego, podskórnego zła, które czeka na uwolnienie. A może inaczej – pod przykrywką elektronicznych, czasem nawet wręcz kosmicznych brzmień znajduje się wiele wrażliwości charakteryzującej artystów z tego kręgu, co zresztą przejawia się w użyciu tu i ówdzie melancholijnego soundu skrzypiec („Frozen Resonance”). INNER VISION LABORATORY często porównuje się do RAISON D’ETRE, lecz jest to omylne ze względu na nieco inny rodzaj emanacji tonów, choć przestrzenność i pewna katakumbiczność są w obu przypadkach bardzo podobne. I.V.L. stara się jednak o mieszanie naturalnych dźwięków (tzw. field recordings) z ich studyjną obróbką i dogrywanymi elementami syntetycznymi, co generalnie słuchacz odbiera jako efekt przebywania pod olbrzymią kopułą umiejscowioną gdzieś między realnym światem a bezkresem Wszechświata.

Pa.no.rama Journal:
Is not a surprise to find this amazing project creating such  floating dark ambient compositions and well structured albums. This time Karol Skrzypiec the responsible soul behind this project  emerges with a sutile and penetrating atmopsheres moulded though suggestive soundscapes,voices,drone elments and more ,in order to create a vast unverse full of dynamism and mutative elements present in tracks such as:”Slowly Dictating Supernovas”,”The Bequest Of Originators”,opening with such enigmatic cosmic voyage to paralell worlds ready to be conquered. „Consciousness Of Clouds Colliding”,”Lifethread” continues with such vast atmospheres and surreal visions  generating intense moments similar to Inade. This project has improve so much in comparison las album „future Chaos”,due the enigmatic and mysterious passages surrounded the whole album. „Frozen  Resonance”,”The Contracts Of Conflict”,”Forgetful Cosmos”,keeps on the path of suggestive  Dark ambient elements bathed with such sepulchral and eerie atmopheres presents in each one of the tracks  gathered here. The album is focused in the cycles of creation,Stagnation and destruction,collapsing themselves into a vast cosmic womb in which mankind inhabits from mental to spirituality. Other tracks are : „The Chapters Of Ignorance”,”A Paradigm Shift” and „Novel Delusion”. A perfect album for those into Lustmord,Inade.for more info visit Zoharum page.

Necroweb:
Unser polnisches Nachbarland hat in den letzten Jahren eine beachtliche Szene hervorgebracht, gerade was den Sektor des Ambient betrifft, und eines jener Projekte, welches beständig gutes Material präsentiert, ist Inner Vision Laboratory.
Mit “Perpetua” liefert uns der Musiker nun das nächste Album, wobei man dabei dem alljährlichen Rhythmus treu bleibt.
Dabei birgt der vorliegende Silberling einen überaus ruhigen Charakter, ist aber zudem etwas eingängiger als das Vorwerk ausgefallen und inhaltlich hat man sich den menschlichen Zyklus der Schöpfung, Stagnation und Zerstörung zum Schwerpunkt gesetzt. Ist zwar sicherlich keine so atemberaubende Sache, klingt aber dennoch recht interessant.
Stimmige, atmosphärische Ambient-Passagen erschaffen dabei ein wohlig angenehmes Hörerlebnis, bei dem die warmen Melodiebögen schnell zu fruchten vermögen.
Gelegentlich gesellt sich eine feine Frauenstimme dazu und wie schon in der Vergangenheit bewiesen, so lässt sich auch hier festhalten, dass diese Art von Symbiose bei Inner Vision Laboratory wirklich vorbildlich funktioniert.
“Perpetua” ist ein in sich geschlossenes Werk, birgt mit “The Contracts Of Conflict” aber ebenso eine Umsetzung, die sich aufgrund finsterer Taktgegebenheit etwas absondern kann.
Zudem vernimmt man immer mal Stimmen, verzerrt oder geflüstert, was im Endresultat zeitweilig an Desiderii Marginis erinnert (ohne jedoch dessen Klasse zu erreichen).
Ein im Grunde genommen gutes Werk bleibt übrig, welches für meinen Geschmack aber ruhig noch variabler hätte ausfallen können.
Der Silberling ist zweifelsfrei schön und atmosphärisch, allerdings nicht so überragend ausgefallen, wie es so mancher vielleicht erwartet. Ein paar markante oder festliche Momente könnten diesbezüglich schon ausreichen.
An das hervorragende “Anywhere Out Of This World” kann der Musiker mit vorliegendem Output somit leider abermals nicht aufschließen, wobei aber Freunde dieses Projekts ohne Frage auf ihre Kosten kommen werden.

Darknation:
Najnowszy krążek Inner Vision Laboratory to najlepszy materiał który wyszedł spod palców Karola Skrzypca. To co mnie urzekło od samego początku to niesamowicie dopieszczona całość, zaczynając od oprawy graficznej na samej muzyce kończąc.
Sam początek to miód na moje uszy: „Slowly Dictating Supernovas” to dla mnie mistrzostwo świata. Ponad dziewięć minut wielobarwnego świata, pełnego ładnych pejzaży, niby mrocznego klimatu ale ja czuję w tym mimo wszystko trochę promieni słonecznych. Trzeba wspomnieć o świetnym wokalu Barbary Lubas, jej glos odegrał ogromną rolę w kreowaniu nastroju. Oby więcej takich wokalnych akcentów na kolejnych płytach Inner Vision Laboratory. Kolejne utwory nie zaniżają wysokiego poziomu i również wypadają przekonywująco. Bardzo podoba mi się spójność całego materiału, oraz niezwykle pieczołowite wykonanie. Karol, postawił tutaj na jeszcze barwniejsze i gęste struktury niż na poprzednim świetnym wydawnictwie „Anywhere Out Of This World”. Płyta jest dosyć bogato zaaranżowana jak na dark ambient, każdy utwór zaskakuje mnogością dźwięków ale nic nie traci przy tym klimat i atmosfera. Na „Perpetua” słychać jest bardzo fajnie elementy które są już według mnie charakterystyczne dla projektu: bardzo ładne brzmienie, aranżacje i melodie oraz tą charakterystycznie brzmiącą nutkę orientu.
Oczywiście jak to bywa z płytami w gatunku dark ambient „Perpetua” również dotyka pewnych tematów. Płyta dobrze nastraja do przemyśleń o nas samych, naszej kondycji i przyszłości. Coraz trudniej jest żyć, być sobą i przede wszystkim porozumieć się z drugim człowiekiem. Gdy przeżywam swoje kolejne mniejsze lub większe życiowe porażki lubię posłuchać odpowiednich dźwięków, gdy czujecie tzw. ból w duszy warto zdecydowanie sięgnąć po ten album. Myślę że gdyby „Perpetua” ukazała się w takiej Cyclic Law to wielkiego zaskoczenie by nie było. Jakieś minusy? Może trochę czasem mam wrażenie przekombinowania z bogactwem dźwięków, ale to tak czuje tylko krótkimi chwilami. Mam szczęście być posiadaczem limitowanej edycji z dodatkowym bonusowym dyskiem, 4 utwory w tym jeden świetny remiks „Frozen Resonance” autorstwa Psychomanteum. Nie wiem czy edycja limitowana jest jeszcze dostępna ale warto popytać i poszukać na aukcjach internetowych. Polecam.

Only Good Music:
Z założenia, każdy człowiek jest nosicielem wartości. Mamy prawo gromadzić je, przetwarzać i dzielić się nimi z innymi. Jednym ze sposobów prezentowania i głoszenia wartości jest muzyka. Kompozytor jest w pewnym sensie posłańcem, który czerpie z informacyjnego źródła by dzielić się jego zawartością. Przyjrzyjmy się wartościom ukrytym na najnowszym albumie Inner Vision Laboratory.
Każdego na jakimś etapie życia dopada pytanie o jego sens. Gdy życie ucieka przez palce zaczynamy się zastanawiać: „być czy mieć?”. Historia świata pokazuje, że życiem człowieka rządzi określony rytm, którego najważniejszymi punktami jest kreacja, stagnacja oraz zniszczenie. Te siły są ze sobą powiązane i to one wpływają na nasze życie. By polepszyć swój byt modyfikujemy otoczenie, tworzymy nowe przedmioty i technologie. Staramy się uporządkować świat na swój sposób, często nie licząc się z naturą, a nawet innymi ludźmi. Zresztą najpotężniejszym motorem postępu zawsze były konflikty. Technologie wykorzystywane przy produkcji narzędzi zagłady z czasem przenikają do naszej codzienności, wojna zawsze potęguje rozwój medycyny. Przykładów można by mnożyć wiele. Gdzieś pomiędzy tymi dwoma cyklami zdarzają się etapy stagnacji. Czasem są to przejawy bezradności, częściej przysłowiowe cisze przed burzą.
Te globalne zjawiska mają proste przełożenie na życie pojedynczego człowieka. Tak naprawdę cykle kreacji, stagnacji i zniszczenia odbywają się na poziomie jednostki. I tu docieram wreszcie do najnowszego albumu Inner Vision Laboratory. „Perpetua” jest swoistym traktatem, w którym twórca pochyla się nad kondycją współczesnego człowieka.
Jak na traktat przystało „Perpetua” jest wypowiedzią pełną i spójną oraz co ważne otwartą na dialog ze słuchaczem. Oczywiście nie ma mowy o łatwym przyswajaniu albumu. Bowiem muzyka dostosowuje się do stopnia skomplikowania tematu. Kompozycje osadzone są w klimacie nieszablonowego dark ambientu, gęstego i osaczającego. Wykonane są z pietyzmem i są efektem przemyślanych działań. Piękno tego albumu manifestuje się kilkoma charakterystycznymi elementami. Mam na myśli przede wszystkim misterne połączenia atmosferycznych pasaży, leniwych fal dźwięku z warstwami ponurego osadu i wplecionymi motywami melodii. Trudno przejść obok kobiecych wokali – zmysłowych, nieodgadnionych („Slowly Dictating Supernovas”, Lifethread”) i lekko orientalnie zabarwionych („The Chapters of Ignorance”). Zresztą orient to nie jedyny zaskakujący kierunek w muzyce Inner Vision Laboratory (choć taki „The Bequest of Originators” robi spore wrażenie). Wypada wspomnieć iście plemienny kawałek – podszyty południowym temperamentem „Forgetful Cosmos”, czy pełen mistycznych tchnień „Conciousness of Clouds Collding”. Ciekawy jest również wątek neoklasyczny w „Frozen Resonance” oraz ten militarny w „The Contracts of Conflict”. Ta stylistyczna różnorodność wcale nie razi, wręcz przeciwnie wydaje się naturalną drogą i to jest fascynujące.
Środowisko muzyczne jest bardzo sugestywne i ma tą wspaniałą właściwość wciągania słuchacza w klimat. Jeśli tylko uda Wam się poddać kontroli tej muzyki przestaniecie zwracać uwagę na fakturę kompozycji. Nieistotne będzie z jakiej kombinacji dronów i efektów składa się muzyczna wypowiedź. Porzucicie palącą myśli skąd pochodzą ścięte fragmenty dialogów. Będzie liczyć się tylko muzyka, która jest świetnym tłem do przemyśleń.
Miałem szczęście zapoznać się z rozszerzoną o bonusowy dysk wersją. Nie wiem czy ta opcja jest jeszcze dostępna, ale warto mieć wgląd w kompletny obraz tego konceptu. „Nadir Focus” to nie tylko remiksy, to również kolejne dwa fragmenty tej trudnej opowieści.
Muzyka Inner Vision Laboratory uwypukla poczucie niepewności i zagubienia współczesnego człowieka, który pozostaje rozdarty pomiędzy różnymi modelami życia. Człowieka, który nadal uczy się jak żyć z wytworami własnego umysłu i z innymi ludźmi.
Na koniec muszę wspomnieć o wydaniu albumu. „Perpetua” to kolejny przykład kunsztu wydawniczego i szacunku do odbiorcy. Do recenzji otrzymałem estetycznie zdobiony 3-panelowy digipack z 4 kartami odpowiadającymi czterem żywiołom. Wszystko wykonane elegancko i ze smakiem.

HARD Art:
Pierwsze, na co zwróciłem uwagę to produkcja. Bardzo ładnie zaprojektowany, matowy digipack. Niby nic wielkiego, ot zwykłe obrazy, ale ich kolorystyka i rozmazany, niedopowiedziany nastrój cieszy oczy. Produkcja limitowana do 50 sztuk zawiera dodatkowy krążek „Nadir Focus”, którym zajmę się za chwilę. Zacznę od pełnego albumu „Perpetua” i od razu powiem Wam, że aby napisać kilka słów musiałem kilkakrotnie odsłuchać krążka. Przy każdym odsłuchaniu odnajduje nowe elementy, szczegóły, które uwidaczniają swoje oblicze po czasie, a ich pełne spektrum poznałem dopiero na słuchawkach. To spokojny, narastający i rozmyty album. Ogromna ilość niskich dźwięków, dronów z gęstymi melodiami. Momentami przypomina mi dokonania FALSE MIRROR i trochę ROTO VISAGE, taki narastający niepokój, niby strach, ale wcale się tego nie boję. Przeraża, ale uwielbiam te ciarki na plecach i gęsią skórkę na rękach. Wciąga mnie ta płyta, chłonę ją jak ziemia wodę i nie mogę się od niej oderwać. Dark Ambient, którego nie trzeba nadto zachwala, bo z całą pewnością każdy ten album doceni. Słucham z dużym zainteresowaniem i wielką przyjemnością.
„Nadir Focus” to 20 minutowy krążek dostępny wyłącznie w wersji limitowanej 50 sztuk i zdecydowanie polecam się tym zainteresować! Dopasowany muzycznie, stonowany Dark Ambient, który stanowi kontynuację albumu „Perpetua”. Aż szkoda, że tylko 20 minut, ale płytka piękna. Do tego mamy rekonstrukcję utworu „Frozen Resonence” wykonaną przez amerykański PSYCHOMANTEUM. Klasa!!

SantaSangre:
Inner Vision Laboratory pomału staje się stałym gościem na naszej stronie. I dobrze, projekt Karola zasługuje na to. “Perpetua” to jego najnowsza płyta. Na pewno najdojrzalsza i najlepiej brzmiąca. Czy najlepsza? Muzyka to nie wyścigi, więc na to nie odpowiem. Formułując pytanie inaczej: czy mnie podoba się najbardziej? O tym może później.
Inner Vision Laboratory zastanawia się poprzez swoją muzykę nad wpisanym w świadomość człowieka cyklem kreacja – stagnacja – zniszczenie. Cyklem, który powtarza się wciąż i wciąż, od zarania dziejów i zapewne nic się nie zmieni dopóty, dopóki rzekomo najinteligentniejszy gatunek będzie panoszył się na tej planecie. Muzyk nie dzieli jednak płyty na trzy oddzielne segmenty, zgodne z trzema składowymi wspomnianego cyklu, w celu przekucia w dźwięk każdego z nich. To byłoby zbyt proste i zbyt oczywiste. Zamiast tego Inner Vision Laboratory stara się ogarnąć całość, próbować wyciągnąć wnioski, jednak zdając sobie jednocześnie sprawę z bezsensowności takiego działania. W efekcie otrzymujemy muzykę, w której przeplata się ciemność, świadomość bezcelowości drogi jaką dąży człowiek, lecz przy tym pewnej nieuzasadnionej, naiwnej nadziei, wiary w ideały, które upadły zanim na dobre zdążyły się narodzić. Ostatecznie jednak, w kontekście dość cynicznie, jak na moje ucho brzmiących dźwięków kończących “Perpetua”, nawet ta nadzieja obraca się w proch. A może to nowa iluzja, którą tym razem sami narzucamy i obserwujemy jak reagują na nią inne, słabsze byty? Może na tym polega idea postczłowieka?
Tak sobie niezobowiązująco interpretuję muzykę zawartą na “Perpetua”. Między innymi dlatego tak cenię ambient czy dark ambient. Nie wskazuje jednej konkretnej ścieżki, miast tego sygnalizuje raczej pewne kwestie większość roboty pozostawiając jednak wyobraźni. A “Perpetua” to dark ambient w dość czystej postaci, choć pozbawiony monotonii, bogaty brzmieniowo. Przypomina niezwykle silny wir, w którym kotłują się różne motywy muzyczne – obowiązkowe drony stanowią tu monolityczną podstawę, lecz poza tym czegóż tu nie ma, melancholijne pasaże, robiące wrażenie kobiece zaśpiewy, bezduszne rytmy, bliskowschodnia ornamentyka (np. taki “Forgetful Cosmos” nieodmiennie kojarzy mi się z Ure Thrallem). Do gustu przypadły mi przede wszystkim pierwszy utwór oraz cztery ostatnie. Całościowo to materiał, który bez wstydu można prezentować na całym świecie, bo wcale nie odbiega poziomem od uznanych dzieł tych najsłynniejszych nazw na mrocznoambientowym rynku.
Muszę się jednak przyznać do tego, że osobiście bardziej do mnie przemawia “Anywhere Out Of This World”. I nie mam tu na myśli kwestii kompozycyjno – technicznych, bo jeśli chodzi o te, to poprzedni album ustępuje “Perpetua” niemalże pod każdym względem. Tamtą płytę odebrałem jako dzieło bardziej skupione na jednostce, na dramacie w skali mikro, i jako takie lepiej wstrzeliło się w moją wrażliwość. Emocjonalne fale na których nadawała “Anywhere…” praktycznie pokrywały się z moimi i przez to nie mogę postawić “Perpetuy” wyżej pomimo pełnej świadomości postępu, jaki poczynił Karol. “Perpetua” to fenomenalna płyta. “Anywhere Out Of This World” to ja.

Maeror:
В наше время слова должны подкрепляться делом, а дело – концепцией, желательно основанной на философских аспектах бытия и поисках смысла в условиях хаотичной и непредсказуемой Реальности. Без концепции, конечно, тоже можно создавать музыку, и даже на ниве постиндустриального искусства, но хорошая, годная концепция гарантированно придаст музыке вес и значимость. Вот и трудятся музыканты по всему миру, размышляют и медитируют, пытаясь найти, понять и распознать что-то глобальное, невысказанное, что-то, что определенно вызовет интерес у слушателя с интеллектуальными запросами. У нового альбома поляка Карола Скржипича концепция просто на зависть многим: состояние человечества, пойманного в ловушку извечного цикла Создание-Стагнация-Разрушение, внутренние, эмоциально-психические, и внешние, военно-наступательные конфликты (спровоцированные фанатичной верой, что вслед за смертью следует жизнь новая и вечная, что как бы не доказано), вызванные колесом Сансары и прочие интересные вещи, о которых каждый наверняка задумывался не раз.
Идея хорошая и музыкальное воплощение не подкачало. В принципе, «Inner Vision Laboratory» старательно воссоздает классический dark ambient, с помощью которого можно описать и взрывы сверхновых, и холод космоса, и обычное, частное безумие. Но принадлежит Карол к той генерации творцов, которые не считают, что для достижения настоящего дарк эмбиентного звучания достаточно грохнуть с большой высоты на асфальт шар для боулинга, поскрипеть ставней или постучать гаечным ключом по листу железа, запихнув все это в редактор и добавив демонических голосов из третьесортных ужастиков. Нет, все это есть на альбоме «Perpetua», но его автор органично вплавляет в атмосферные полотна, собранные из темного резонирующего гула, многочисленные элементы, делающие каждый трек законченным и уникальным произведением. В «Slowly Dictating Supernovas» через бесконечные пылевые облака и туманности пробивается надрывный женский голос, вкупе с грандиозными мелодиями придающий композиции эпический размах – и делающий ее просто завораживающе красивой. В «The Bequest Of Originators» на волнах темноты покачиваются экзотические арабески восточных мелодий, и не хватает только Лизы Джеральд, чтобы композиция превратилась в достойный саундтрек к историческому и  пафосному фильму. Двигаясь дальше, минорные мелодии и атмосферные пассажи «Perpetua» дополняются звуками дыхания, мужскими голосами (вместо «демонов» – философские лекции), в них прослеживаются элементы неоклассики, постепенно подводящие автора к эмоциональному эпицентру альбома, композиции «The Contracts Of Conflict», которая маршевыми ритмами, криками-приказами и сгустившимися тучами «боевой эстетики» как раз и повествует о конфликтах сиюминутного и вечного, о конфликтах между людьми, которые никак не могут поделить свое право на эту самую Вечность. Далее, до конца, альбом движется по накатанной тропе, с остановками по всем пунктам «темного эмбиента», от ритуальных мотивов «Forgetful Cosmos» (персональный фаворит) и фольклорных плясок вместе с мантрами-молитвами «The Chapters Of Ignorance» (второй персональный фаворит) до полного безвременья «A Paradigm Shift» и «Novel Delusion», где рассуждения о природе Космоса и Вселенной кажутся насмешкой над всеми попытками понять это темное и бесконечное Ничто, вбирающее в себя Все.
Ну что, очень достойный, атмосферный альбом, напичканный интересными экспериментами и фрагментами смежных жанров. За творчеством «Inner Vision Laboratory» стоило следить еще после диска «Anywhere Out Of This World», теперь этот проект вообще попал в «десятку».

ChainDLK:
The new release of one of the most recognizable act of this polish label is centred about the idealistic concept of creation seen as a result of an idealistic culture instead of the recognition of a cycle of creation, stagnation and destruction.
„Slowly Dictating Supernovas” is a quiet and long ambient opener heavily relying on female samples while „The Bequest Of Originators” feature some sparse noises to color the dark soundscape. „Consciousness Of Clouds Colliding” is an atmospheric soundscape as „Lifethread”. „Frozen Resonance”, instead, relies on some dark, or ethereal, sample above the carefully constructed texture. „The Contracts Of Conflict” is based on spoken voices and a martial beat while „Forgetful Cosmos” tries to use the soundscape to escape from the solemnity of this musical structure. „The Chapters Of Ignorance” return on the dark soundscape of the beginning of this release while „A Paradigm Shift” marks the use of more bright sounds above the spoken words that develops the personal vision of this outfit. „Novel Delusion” close this records returning to the classical structure of this genre.
Probably this is not the best album of this moniker nor the most innovative but confirms the musical quality either of this outfit and of this label. Recommended but only to all dark ambient fans.